O mnie

Pisanie wierszem o jakimś wydarzeniu czy poście na forum jest dla mnie świetną zabawą. Masz pomysł na temat kolejnego komentarza? Pisz! :) wierszem.zapamietana@gmail.com

środa, 30 października 2013

OZM

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=723311
Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu*

*zaznaczam, że bardzo szanuję wiele mamuś, które do dzieci mają podejście rozsądne. Wiersz ten wyśmiewa jedynie „przeginkę”, z którą można się spotkać, gdy na drodze staje nam mamzilla.

Czy to prawda, czy bajeczka,
Że z plemnika i jajeczka,
W trzy kwartały to powstaje,
Co nad światem władzę daje?

My jesteśmy dumne mamy,
I chodników nie zwalniamy!
Chcesz przejść dalej? To przez rowy!
Nie przerywaj nam rozmowy!
Cooo?! My mamy iść gęsiego?!
Znieczulica! Jeszcze czego!

Gdzie się ludzie tu wciskacie?!
U lekarza poczekacie!
I krwotoki i omdlenia,
Na mnie nie robią wrażenia!
Moje dziecko ma wszak grypkę,
Katar oraz lekką chrypkę,
Słowem mu do śmierci blisko,
Ty bezduszna egoistko!

100 słit foci na fejsbuku,
patrz ty zły nierozmnożuchu,
jak me dzidzi robi kupkę,
jak pochłania gęstą zupkę,
Gdzie jest podziw Twój radosny?
Zapomniałam, żeś żałosny!
Tylko bzdety Tobie w głowie!
Co za zimny i zły człowiek!

W autobusie miejsca brak?
To wysiadka skoro tak!
Z wózkiem idę, nie widzicie?
Co mi utrudniacie życie?!
Możesz w pracy mieć spóźnienia,
Ty nie dostać zaliczenia,
Co mnie to interesuje?!
Moje dziecko źle się czuje!

Nie krzyw się przy moim dziecku,
A najlepiej nie oddychaj.
Spróbuj o coś mnie upomnieć,
Siebie na margines spychaj.
Możesz tylko się prześcigać,
By okazać nam sympatię,
Bo Twe serce egoistki,

Gdzieś zgubiło swą empatię!

środa, 23 października 2013

Bolec dla wszystkich!

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=724212
Treść:
"Czytam sobie wizaż moje drogie wizażanki i mizoandria się tu wylewa, ale nie dziwi mnie to w ogólei temat nie do końca o tym. Większość to jakieś sfrustrowane wizażaneczki, które wylewają żale na babskim forum. Przykład taka pani na litere b, bardzo popularna i lubiana tutaj. Może nie widać z wewnątrz tej frustracji i dyskretnej agresji. Czytam sobie ten wizaż i nagle widzę, że postawa pani b odwróciła się o conajmniej 90 stopni. Posty uprzejme, całkiem logiczne, jakby emanujące przyjażnia. Zastanawiam się co się wydarzyło? Szczerze nie wiedziałem, aż do momentu gdy pani b wyzanała, że ma chłopaka i wszystko jasne, a ja jak zwykle widzę, że mam rację. Brakuje wam najczęściej bolca wizażanki i siedzicie sfrustrowane na tym forum zamiast wyjść na świeże powietrze, uśmiechnąć się. Nie jesteście mizoandr... z natury tylko życie was do tego zmusiło. Pozdrawiam i polecam się Wam na przyszłość."

Hej drogie dziewczyny,
wizażanki miłe!
Brakuje mi bolca,
być miłą nie mam siły!

Oj dana, oj dana, oj dana, oj dana,
oj dana, oj dana, oj dana, oj dana!

Aż tu nagle właśnie
chłopca mam miłego,
poprosiłam jego:
Wsadź mi bolca swego!

Oj dana, oj dana, oj dana, oj dana,
oj dana, oj dana, oj dana, oj dana!

Pyta się mnie chłopak:
Czemu tak chcesz bolca?
Bo od braku bolca,
dostaje pie****ca!

Oj dana, oj dana, oj dana, oj dana,
oj dana, oj dana, oj dana, oj dana!

A jak już ci wsadzę,
będziesz bardziej miła?
Oczywiście skarbie,
tak bym nie prosiła!

Oj dana, oj dana, oj dana, oj dana,
oj dana, oj dana, oj dana, oj dana!

Wsadził mi jak żeśmy
pojechali bryczką,
i wtedy przestałam,
być mizoandryczką!

Oj dana, oj dana, oj dana, oj dana,
oj dana, oj dana, oj dana, oj dana!

Jaki będzie morał,
z tej mojej piosenki?
Odbieraj z humorem,
wszystkie trolli jęki!

poniedziałek, 21 października 2013

Freestyle rap

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=723676 
Jako że moim marzeniem jest prowadzenie fundacji, która pomoże młodym twórcom się wybić, przedstawiam tego oto młodziana. Ostrzegam, schodzicie na dno gnijącego, degenerackiego piekła... polonistycznego.
Pojedynki na wiersze odeszły w kąt! Tu zrobił się pojedynek na freestyle rap! Autor jednak nie podjął kontry, widać moje teksty były za słabe :(. Oto one:

Pod oknem posadzę głogi,
gdyż śmierdzi, jak gniją mi nogi,
trzymam je w laczkach z człowieczej skóry,
tym bajeruje zwykle maniury,
życie mnie boli jak zapalenie pęcherza,
chodź tu maleńka, zapoluj na zwierza,
trzymam go z dala od byle suczy,
chodź zobacz, dupeczko, czego on cie nauczy.
Co dzień przechodzę obok mięsnego,
kupuję tam zawsze coś gnijącego,
glade i inne odświeżacze mam w dupie,
zobacz pi*deczko jak pachnie we mej chałupie,
gnijące nerki się kręcą na wiatraku,
uderzam czołem w matę z tataraku,
sram drutem kolczastym na dzisiejszy świat,
jestem k**wa dorosły, mam aż 15 lat!!!

Położyłem ścierę do naczyń na gazie,
więc wiem co to pożar teraz w takim razie,
wyobrażam sobie że ściera to zwęglone ciało,
wrzuce cie do ognia, bo mi ciągle mało!
Wrzucę cię do pieca jak Jaś i Małgosia,
zanim zła baba jaga zdążyła wypalić papierosa,
będziesz jarać się i skwierczeć jak Przysmak Zbójnicki,
bazą dla mojej jajecznicy będą twoje cycki!
Dorzucę cebulę, bo Makłowicz tak zrobić kazał,
na patelni do spalenia cię będę doprowadzał,
a na koniec cię zeżrę jak zestaw z KFC,
moim głównym daniem będziesz teraz ty,
tylko muszę cię potrzymać, byś jeszcze dogniła,
żebyś się spleśniała i miękka zrobiła.

czwartek, 17 października 2013

Znowu w życiu mi nie wyszło...

Dzisiaj kompilacja wielu wątasków jednego autora. Linki do kilku wlepiam. 
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=722938 o oszustwach na "wieeelką" skalę :D,

Nowy troll? :D

Jestem facet jak się patrzy,
(jak nie patrzą, to już nie...),
Do penisa się porównam,
Uwierzycie mi, no nie?
Mam problemów całą kupę,
Włosy co mi zarastają dupę,
Dziewczę, co mi serce łamie,
nie masuje mnie i kłamie!
Czasem mnie nieznośnie męczy,
W związku na odległość dręczy.
Lecz największe me zmartwienie
Nowe kumpla przewinienie!
Umiem komuś dogryźć w necie,
Ale nie w realnym świecie,
Kumple mną już pogardzają,
Za jelenia chyba mają.
Jeden z nich struga wariata,
Pseudokumpel! Psychopata!
Raz na chatę mnie zaprosił,
Lecz niemiło mnie wyprosił!
Za to drugi też nie lepszy,
O kokosach w pracy pieprzy,
A za obiad nie oddaje,
Choć aż tysi 5 dostaje!
Doił mnie jak mleczną krowę,
Zabrał kasy mi połowę,
Ciągle pizzę mu funduję,
A ten chłop na mnie żeruje!
Lecz o długu nie przypomnę,
Bo o kumplu tym zapomnę...
Lepiej lipnych mieć kolegów,
Niż otworzyć w końcu japę,
I po słuszną spłatę długu,
Śmiało dziś wyciągnąć łapę.
Jeszcze problem mam z gagatkiem
Co się spóźnia nie przypadkiem!
Cały świat się uwziął na mnie,
Bezlitośnie i przesadnie!
Czy mi w życiu pomożecie?
Problem za mnie rozwiążecie?
No pomóżcie biednemu chłopu,

Inaczej zawołam trolli z wykopu!

poniedziałek, 14 października 2013

Syfiarz roku

Wątek, po którym autentycznie robi się niedobrze... http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=722456

Problem wstydliwy mam z mym chłopakiem,
Z jego porządkiem, lub raczej brakiem,
Pokrótce przedstawię moje strapienie,
Liczę na Wasze dla mnie zrozumienie.
Kiedy mieszkania drzwi mi otwiera,
Odór okrutny w me nozdrza się wdziera,
Już w przedpokoju czuję zapachy,
Z kosza i zlewu, a także spod pachy.
Kuchnia to strefa zero dla niego,
Znajdzie się tam już pełno wszystkiego,
Z pleśni już nowe kiełkują lasy,
W zlewie są brudu calutkie masy,
Już nawet Greenpeace chciał podpowiadać,
Aby tam obszar Natury zakładać.
W pokoju stoi wór z odpadami,
Ze śmierdzącymi okropnie śmieciami,
A w tym niebieskim, elastycznym worze,
Roi się od robactwa i różnych stworzeń.
Seks uprawiamy w brudzie i smrodzie,
Bo mój kochany oszczędza na wodzie,
Z tego powodu pościeli nie pierze,
Tarza się w brudzie, jak jakieś zwierze,
A pościel wali potem, fajkami,
Brudem i tymi nieszczęsnymi śmieciami.
W kiblu papieru się nie uświadczy,
Chusteczki to tam jest środek zaradczy,
A jak chusteczek nie będzie na stanie?
Boję się co wtedy z jego ręką się stanie...
Mówię mu wprost, że to mi przeszkadza,
On brak odwiedzin u siebie doradza,
Co ja mam teraz robić, do diaska?
Jak mogę zmienić mego brudaska?


Ps. Całkiem przypadkiem trafiłam na fb na osobę, która reklamowała w poście mojego bloga. To bardzo fajne, dziękuję :). Pod postem pojawiły się komentarze, które wyrażały nadzieję, że zajmę się także kafeterią. Zrobię to z największą przyjemnością, tyle że... nie przesiaduję na kafeterii. Jeżeli zobaczycie tam jakiś rozwalający wątek, prześlijcie mi link na wierszem.zapamietana@gmail.com.

Michaś frustrat i zabawy stopami - z archiwum wizażu.


Wierszyk powstał już jakiś czas temu, został odkopany z czeluści forum. Zapraszam do czytania! :))) http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=584027


Jakiż to chłopiec pryszczaty, młody,
wlepia na wizaż swoje wywody?
Kipi frustracją to jego pisanie,
jak wąż pełen jadu jest każde zdanie,
chce nas oświecić - głupie kobiety,
jakie są nasze jedyne zalety,
wytyka wszystkie, najmniejsze wady,
szukając kłótni, awantur i zwady!
Kobieta jest bezmyślna, wszystko to jej wina,
to jak brakujące ogniwo w teorii Darwina!
W przerwie między serialami, maluje pazury
Nad Chmielewską, Coelho nie posiada lektury,
Na widok obliczeń ma krwotok z bożeny,
gdy znajoma piękniejsza, są dantejskie sceny,
Nad tym krwawym obrazkiem uśmiecha się zbawca,
wyprowadził nas z jaskiń, mężczyzna- łaskawca!
Cóż Michale drogi, jesteś w uszach cienki,
na nic tu się zdadzą twe kwęki i jęki,
czy Ty nie wiedziałeś, wkładając kij w mrowisko,
że zrobisz z siebie miły tylko pośmiewisko?
Nie jeden już taki próbował szarżować,
lecz prócz biadolenia, dał się też zbanować,
Ja zaś widząc takich napuszonych byczków,
śmieję się z kobiecych w Wasze nosy pstryczków.
A najbardziej mnie śmieszy, że Ty drogi bracie,
całe dnie siedząc na zadzie w swej chacie,
sam nic nie zrobiłeś dla cywilizacji,
potrafisz tylko wylać tu morze frustracji.
Nie utożsamiaj się tak bardzo z wynalazcami,
gdyż nie różnicie się od siebie jedynie jądrami,
cała reszta Was różni, jak koper i miód,
lecz Ty tego nie rozumiesz, czekaj więc na cud