http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=666460 oto wątek o Marcie, co miała stopy na płasko ucięte, o jej ojczymie, który skarpetki macał i o chłopaku zdradzonym w Sylwestra :D.
Sądzę, że mnie ma luba zdradziła,
natenczas kiedy mnie w domu gościła,
W lubieżne koronki stopy przyoblekła,
zapach wyuzdany ze sobą przywlekła,
Z ojczymem się przepychali jak dwa głodne kociska
w zimny wieczór grudniowy do rybnego stoiska!
Najgorsze nadeszło podczas pory kolacji,
czułem się jakbym się przyglądał kopulacji!
Skarpeta z koronki została zbrukana!
Przez tego ojczyma lubieżnie dotykana!
Widziałem wyraźnie, że z dotyku skarpety,
czerpał on różne, obleśne podniety.
A moja miła? Nie reagowała!
Gdy ją ta łapa po stópce macała.
I w dodatku jakie rzeczy jeszcze opowiada,
że przez skarpetę to rzekomo nie zdrada!
Bananowa, uwielbiam twoje poczucie humoru, jesteś geniuszem :D
OdpowiedzUsuń