O mnie

Pisanie wierszem o jakimś wydarzeniu czy poście na forum jest dla mnie świetną zabawą. Masz pomysł na temat kolejnego komentarza? Pisz! :) wierszem.zapamietana@gmail.com

czwartek, 30 stycznia 2014

Mamiony misiaczek.

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=741338 bez komentarza z mojej strony... :/

Czy któraś z Was jeszcze dowiedziała się z fejsbuka,
Że jej facet na wyjeździe nastolatki puka?
Mnie to spotkało, odczytałam wiadomości,
Łamiąc tym samym zasadę prywatności,
A tam mój kochany kumplowi opowiadał,
Jak na wyjeździe panience penisa wkładał!
Cyc miała duży, wysoki wzrost miała,
Misiaczek nie widział tak zgrabnego ciała!
A gdy nadeszły wieczorne pory,
Dawała wkładać we wszystkie otwory!
Zdzira uwiodła mego faceta!
Wszak jemu drobna wystarcza podnieta!
Jak każdy facet myśli gaciami,
Dlatego ogląda się za dziwkami!
Wystarczy zgrabnymi pokręcić pośladami,
A on hyc! Leży między babki nogami!
By se nie myślał, dostał jednak burę,
Lecz wytłumaczył mi to przez swoją naturę.
Tak to już jest, że czasami musi,
Bo jakaś pańcia wdziękami go kusi,
Nic nie poradzi, wszak rządzi nim ptaszek,
A mózg się wtedy zamienia w fistaszek.
Wszak jego rumak jest narowisty,
toż to zaganiacz jest pełnokrwisty!
Myślę, że mogło być jeszcze ot tak,
W pokoju dostrzegł ręcznika brak,
Wymknął się szybko więc do łazienki,
Nie dostrzegł tam jednak tamtej panienki.
Ona akurat czegoś szukała,
Z wypiętą pupą się pochylała,
On się poślizgnął, potknął się misiaczek
I tak w pupci pani się znalazł jego zaganiaczek.
Albo to jest wina tej młodej kurtyzany,
Albo to był anal niezaplanowany.
Oczywiście wybaczę i dam się tak traktować,
A teraz sorry, idę sufit rogami porysować.

czwartek, 23 stycznia 2014

Podział obowiązków.

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=739970  frapujące pytanie na czasie. Trochę feminizmu, trochę gender. Problemy z podziałem obowiązków w wątku Amandy :).

Amanda:
Proszę, kochane, mnie doinformować,
Czy kobieta się sama musi domem zajmować?
Czy chodzić ze ścierą, myć i pucować,
Dla męża co dzień ciepły obiadek gotować?

Wizażanki:
Jakiego wybrałaś, takiego masz,
Nic się nie zmieni, jeśli się tak dasz,
Miś musi mieć swoje obowiązki w chałupie,
Nie godzi się by w domu tylko siedział na dupie!
Obowiązki na pół powinno się dzielić,
A lenia najlepiej z życia odstrzelić!

Amanda:
Wczoraj wynikła poważna rozmowa,
Starałam się uważać na swoje słowa
I rzeczę mu: Ignacy! Źle się z tym czuję!
Ty tv oglądasz, ja gary pucuję!
Ty na konsoli nowe rekordy wciąż bijesz,
A w przerwach zimne piwo sobie pijesz!
Ja zaś po domu jeżdżę na szmacie,
Podtykam Ci pod nogi twe śmierdzące lacie,
Może byś do domowej zabrał się roboty?
A on na to: nie, bo tak robią cioty!

Wizażanki:
Po cóż ślub żeś brała z taką niemotą,
Co normalnego chłopa nazywałby ciotą?
Czyś w pierwszego lepszego rzuciła kamieniem,
A on cię pod ołtarz zagonił rzemieniem?

Amanda:
Tak się jakoś stało, że rosnął mi brzuch,
Zaraz więc poszły obrączki w ruch,
A teraz i żyć nie mamy z czego,
Albowiem nie mamy zatrudnienia stałego.
On jest po rozwodzie, a poprzednia miła,
Każdą rzecz najmniejszą za niego robiła.

Wizażanki:
Jak robiła herbatę, studziła, słodziła,
Mieszała i pewnie też za niego piła,
Co by się misiaczek za bardzo nie męczył...

Amanda:
Właśnie! Zawsze był ktoś, kto go wyręczył!
Jak raz nie było ciepłego obiadu,
Darł się, że dzień cały nie ruszyłam zadu,
Czy w małżeństwie naszym jeszcze wytrwamy...?
Wizażanki:

KONIEC, słaby trolling wyczuwamy...

środa, 15 stycznia 2014

Sztuka dla naczelnych.

Sztukę tę napisałam już ponad rok temu, umieściłam na innym blogu, ale nie traci nic na aktualności. Co jakiś czas na forum wpada osóbka, która z zapałem poucza innych i wytyka nudne życie. Cyklicznie. Do wyrzygania. 
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=643527


Pouczająca:
 (z natchnionym wyrazem twarzy)
Kanikuły! Kto Was widział,
Wie jak marny Was jest przydział!
Cóż to pocznie człowiek miły?
Ach, jak szybko się skończyły!
Przeto tak już czasem bywa,
Że mi tego czasu zbywa,
Na nic me wysiłki, trudy!
Gdy królestwo przyjdzie nudy!

Podszept nudy:

Nadto jednak się nie lękaj,
I przede mną ty nie klękaj!
A przed wolnym dla kurażu,
Zrób zadymkę na wizażu!

Pouczająca:

Jak mi każesz, tak uczynię!
Jeszcze o coś je obwinię!
Wytknę wszystkie niedostatki,
Później zwinę swe manatki!
(zwracając się do Wizażanek, z uniesieniem)
Wy, naczelne Wizażanki!
Wy złośliwe koleżanki!
Jakże smutne być musicie,
Że spędzacie tu swe życie!
Stale jad swój wylewacie,
Siedząc w swojej dusznej chacie,
Innych wciąż krytykujecie,
Mówiąc, że Wy wszystko wiecie!

Chór Wizażanek:

A nie wiemy? Dobre sobie!

Masahiko:

Lecz się musi nudzić Tobie!
Urlop masz i w domu siedzisz?

Chór Wizażanek:

Nasze stanowisko: Bredzisz!

_ema_ :

Toż tej pani od napinki,
Ktoś dał z wirtualnej dyńki!
Na cóż zresztą ma wakacje?
Na te stałe obserwacje?

Cyanide sun:

Rację ma Pouczająca, brawo!
Radami rzucacie na lewo i prawo!
W wasz ideał ja nie wierzę,
I to mówię całkiem szczerze!
Jak się z chłopem kłócić macie,
Jeśli doby tu spędzacie?
Też mi związek idealny!

Chór Wizażanek:
(znudzone)

Znowu temat tak banalny...

Narrator:

I zrobiło się wesoło,
Przyszło Wizażanek koło
To „wzajemnej adoracji”,
By się pośmiać z sytuacji.
Prędko także uradzono,
Aby innym doradzono,
Jak być na wszystkich językach,
W trollopostach i przytykach,
Oraz który z hymnów dzielnych,
Ma przyświecać dla naczelnych.
Inne się wytłumaczyły,
Żartobliwie pouczyły
Te co bardzo się kajały,
Ale w żartach nie ustały.
Takie zwykle zakończenie,
Marudzenie ma, jojczenie.


Ps. Przy okazji dziękuję tym, którzy wciąż tu wpadają pomimo tego, że ukazuje się mniej notek. Ostatnio spadło na mnie kilka problemów, ale powolutku wychodzę na prostą.

czwartek, 2 stycznia 2014

Orgie na Erasmusie


Witam was szanowne panie,
Chciałbym swe wygłosić zdanie,
Temat to wyjazd uczelniany,
Przez pół roku realizowany.
Dziewoja moja jest utalentowana,
Podobno we mnie bardzo zakochana,
Lecz jakże nie wierzyć w Złego zakusy,
Gdy jej się jeszcze marzą jakieś Erasmusy?!
Pod przykrywką zbierania tam doświadczenia,
Na pewno dojdzie do plugawego zdradzenia,
Będzie dupcię grzała sobie pod palmami
I się zabawiała z Hiszpanami i Turkami!
Pomysłem wyjazdu jestem przerażony nie na żarty,
Wszak każdy tutaj wie, że Erasmus to sex party,
Posypane kłamliwą gadką o edukacji,
Niczym pomidor pieprzem przy dobrej kolacji.
Nawet to, że poduczyć się chce francuskiego,
Przywodzi mi na myśl coś wyuzdanego!
Będą orgie w tym kraju do świtu od zmroku,
I na bank będzie gościć byle kogo w swym kroku!
Dałem wybór – Erasmus, albo ze mną życie,
Lecz co wy, moje drogie, o tym myślicie?
Za granicą się nauczy tylko robić drinki,
A w dodatku inni skosztują jej brzoskwinki L